Wtorek godzina 9.00. Dziś
rozpoczynają się półkolonie w oratorium.
Ile dzieci przyjdzie: nie wiadomo. Siedzę w dużym namiocie, który dawno zapomniał czasy swojej młodości, wraz z animatorką Chandą i czekam.
Ile dzieci przyjdzie: nie wiadomo. Siedzę w dużym namiocie, który dawno zapomniał czasy swojej młodości, wraz z animatorką Chandą i czekam.
Godz. 9.20: nie ma żywego ducha.
Godz. 9.30: nadal pusto. Zaczynam tracić nadzieję, że pomysł wypali, gdy o 9.40
przychodzi czwórka dzieci. No tak: „zambian time”.
Do godz. 10.15 zbiera się grupa ok. 20 osób. w wieku od ok. 4 do 10 lat.
Ustawiamy krzesła i zaczynamy. Nauka i zabawa w jednym. Najpierw piosenka: „Takwaba uwaba nga Yesu” w bemba, po angielsku i … po polsku. Dzieci chętnie uczą się słów. Następnie bajka, poprzez którą uczymy się słówek. I czas na zabawy. Najbardziej lubią uproszczoną wersję 2 ogni. Kiedy byłam mała nazywaliśmy tę zabawę: „Matka – wszyscy”. Są 2 matki ale 1 grupa dzieci. I matki rzucając do siebie piłkę próbują dzieci zbić. Jednak ten, kto złapie piłkę, może kogoś zbitego przywrócić do gry, albo kogoś z gry wyeliminować. Tutejsze dzieci są tak zwinne, że zgrabnie przeskakują piłkę. Wygimnastykowane jak małe małpki.
Do godz. 10.15 zbiera się grupa ok. 20 osób. w wieku od ok. 4 do 10 lat.
Ustawiamy krzesła i zaczynamy. Nauka i zabawa w jednym. Najpierw piosenka: „Takwaba uwaba nga Yesu” w bemba, po angielsku i … po polsku. Dzieci chętnie uczą się słów. Następnie bajka, poprzez którą uczymy się słówek. I czas na zabawy. Najbardziej lubią uproszczoną wersję 2 ogni. Kiedy byłam mała nazywaliśmy tę zabawę: „Matka – wszyscy”. Są 2 matki ale 1 grupa dzieci. I matki rzucając do siebie piłkę próbują dzieci zbić. Jednak ten, kto złapie piłkę, może kogoś zbitego przywrócić do gry, albo kogoś z gry wyeliminować. Tutejsze dzieci są tak zwinne, że zgrabnie przeskakują piłkę. Wygimnastykowane jak małe małpki.
Hildah - mała modnisia – do gry ściąga swoje białe kozaczki, choć tak naprawdę to woli stać obok, trzymając mnie za rękę. Jasminta po raz kolejny wraca na boisko. Oliwia, gdy łapie piłkę, odrzuca ją dalej, nie wykonując żadnej czynności. Beatrice stoi naburmuszona bo została zbita i na razie nikt jej nie przywrócił do gry.
Czas się kończy, więc zbieramy
się na modlitwę i błogosławieństwo znakiem krzyża na czołach.
Środa godz. 9.00 : historia lubi
się powtarzać. Powiedz w Zambii, że zajęcia są na 9.00 to jeśli się zaczną
o 10.15 to będzie dobrze.
Dziś uczymy się nazw zwierząt:
Giraffe, Zebra, Parrot, Mouse, Elephant, Lion. Słuchamy historyjki i śpiewamy
piosenkę.
Następnie dzieci wykonują ilustrację. Prace są piękne. W tle leci nauczona piosenka, którą chętnie podchwytują.
Potem zabawa w „ship, ship come home” – odpowiednik naszej: „gąski, gąski do domu”.
Następnie dzieci wykonują ilustrację. Prace są piękne. W tle leci nauczona piosenka, którą chętnie podchwytują.
Potem zabawa w „ship, ship come home” – odpowiednik naszej: „gąski, gąski do domu”.
Jednak znów największym
powodzeniem cieszą się 2 ognie. Tym razem z Chandą stajemy w roli matek.
Czwartek godz. 9.00: wchodzę do
namiotu, prawie jak do basenu.
Ledwo można znaleźć miejsce, w którym nie ma wody.
Ledwo można znaleźć miejsce, w którym nie ma wody.
Wczorajszy deszcz postanowił
pozostawić po sobie ślady, a nieszczelne ściany nie oparły się spływającym
strugom.
Kiedyś usłyszałam zdanie, że
„jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, powiedz Mu o swoich planach”
Moim planem na dzień dzisiejszy
był film animowany dla dzieci.
I jeszcze wczoraj upierałam się, że nie da się
tych planów zmienić. Bóg pokazał mi dzisiaj, że się da.
O godz. 10.00 wkracza piątka dzieci. Chwytają za skakanki. Skaczemy wszyscy razem, potem rysujemy Św. Mikołaja. Przy okazji mogę im trochę opowiedzieć kim był naprawdę Św. Mikołaj. Nie wiedziały.
W Zambii nie świętuje się tego dnia. Dzieci nie dostają prezentów.
Potem gimnastyka: skaczemy w
sznura, przez linę i przechodzimy pod liną. Może poprawię sobie przy okazji
kondycję.
Po modlitwie końcowej i
błogosławieństwie wręczam dzieciom cukierki - ich pierwszy mikołajkowy prezent.
I tak upływają pierwsze 3 dni.
Jutro planuję wyświetlić film. Znalazłam dobre pomieszczenie: oratory ofice. Ale jak to będzie nie wiadomo.
Bo „jeśli chcesz rozśmieszyć
Boga, powiedz Mu o swoich planach”.