czwartek, 6 grudnia 2012

Porę deszczową czas zacząć


27.11.2012

Wciąż się czai. Bawi się w chowanego, a zaraz potem w berka. Kiedy nadchodzi, wylewa hektolitry wody i sprawia, że sucha ziemia zmienia się w glinę. Kto? Zgadnijcie sami. Pora deszczowa.
Teoretycznie trwa od 1 listopada, kiedy to spadł pierwszy porządny deszcz, ale w przerwach między kolejnymi opadami, bywa sucho i gorąco.
Dziś zdecydowała się ujawnić. Nocna ulewa zamieniła Makululu w krainę tysiąca jezior, a raczej tysiąca bagien.
Wsiadam na rower i liczę na szybkie dostanie się do celu. Nic bardziej mylnego.
Jestem jednym z nielicznych rowerzystów, którzy przemierzają tę trasę. Jest chłodno i pochmurno.
Mimo to mijam dziecko, które stoi przed domem w samych majtkach. Kto ma ubranie, ten należy do szczęściarzy.

Omijając kolejne kałuże spotykam chłopca, który ciągnie samochód z plastikowej butelki po jogurcie.
Nieco dalej pies goni prosiaka, po czym gołębie wchodzą mi prawie pod koła.
Ludzie są zdziwieni moim widokiem. No tak: zachciało jej się jechać rowerem w takich warunkach.

Dojeżdżam na miejsce a na moich spodniach są ślady walki z żywiołem. Dobrze, że nie takie, jak na samochodach, które do połowy zanurzają się w kałużach. Pojazd jednośladowy jest w tej komfortowej sytuacji, że może owe zbiorniki wodne ominąć.
Dzieci bawią się na dworze. Czarne nogi Mavuta przybrały dziś jaśniejszy kolor: lekko brązowy kolor błota.
Niektóre dzieci ten kolor mają nawet na włosach. Piłka zdążyła kilka razy wylądować w rowie z wodą.
Jednak pogoda nie przeszkadza nikomu w zabawie.
To część ich życia: naturalna pora roku. Nikt się nie dziwi w Polsce, że po lecie przychodzi jesień, a po zimie wiosna.
W Zambii nikt się nie dziwi, że po porze suchej, przychodzi pora deszczowa. Pora deszczowa,  która trwa ok. 5 miesięcy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz