27.11.2012
Wciąż się czai. Bawi się w chowanego, a zaraz potem w berka. Kiedy nadchodzi, wylewa hektolitry wody i sprawia, że sucha ziemia zmienia się w glinę. Kto? Zgadnijcie sami. Pora deszczowa.
Wciąż się czai. Bawi się w chowanego, a zaraz potem w berka. Kiedy nadchodzi, wylewa hektolitry wody i sprawia, że sucha ziemia zmienia się w glinę. Kto? Zgadnijcie sami. Pora deszczowa.
Teoretycznie trwa od 1 listopada, kiedy to spadł pierwszy
porządny deszcz, ale w przerwach między kolejnymi opadami, bywa sucho i gorąco.
Dziś zdecydowała się ujawnić. Nocna ulewa zamieniła Makululu
w krainę tysiąca jezior, a raczej tysiąca bagien.
Wsiadam na rower i liczę na szybkie dostanie się do celu.
Nic bardziej mylnego.
Jestem jednym z nielicznych rowerzystów, którzy przemierzają
tę trasę. Jest chłodno i pochmurno.
Mimo to mijam dziecko, które stoi przed domem w samych
majtkach. Kto ma ubranie, ten należy do szczęściarzy.
Omijając kolejne kałuże spotykam chłopca, który ciągnie
samochód z plastikowej butelki po jogurcie.
Nieco dalej pies goni prosiaka, po czym gołębie wchodzą mi
prawie pod koła.
Ludzie są zdziwieni moim widokiem. No tak: zachciało jej się
jechać rowerem w takich warunkach.
Dojeżdżam na miejsce a na moich spodniach są ślady walki z
żywiołem. Dobrze, że nie takie, jak na samochodach, które do połowy zanurzają
się w kałużach. Pojazd jednośladowy jest w tej komfortowej sytuacji, że może
owe zbiorniki wodne ominąć.
Dzieci bawią się na dworze. Czarne nogi Mavuta przybrały
dziś jaśniejszy kolor: lekko brązowy kolor błota.
Niektóre dzieci ten kolor mają nawet na włosach. Piłka
zdążyła kilka razy wylądować w rowie z wodą.
Jednak pogoda nie przeszkadza nikomu w zabawie.
To część ich życia: naturalna pora roku. Nikt się nie dziwi
w Polsce, że po lecie przychodzi jesień, a po zimie wiosna.
W Zambii nikt się nie dziwi, że po porze suchej, przychodzi
pora deszczowa. Pora deszczowa, która
trwa ok. 5 miesięcy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz