wtorek, 11 czerwca 2013

Zima w Afryce

Początek maja

Bluza, polar i kaptur na głowie. Wyglądam jak Eskimos. Słońce leniwie przeciąga się
zza horyzontu. Zastanawia się, czy jeszcze trochę nie pospać. Ulicą przewija się tłum ludzi, spieszących do pracy. Uczniów wśród nich nie ma. Mają wakacje.

Wakacje kojarzą mi się z tym, że jest ciepło. Z kąpielą w morzu lub jeziorze i wędrówkami po górach, wśród palącego słońca. Moja pierwsza myśl dzisiejszego dnia, to: „zimno”.
Zima w Afryce? A jednak to możliwe. Właściwie to dopiero początek. Strach pomyśleć, co będzie potem. Afryka ma swoje prawa. Jak jest gorąco, to na całego. Chwilami masz wrażenie, że roztopisz się, jak żółty ser na patelni. Za to, gdy jest zimno, to czujesz się, jak 
w lodówce.

Po Mszy Św. gorąca kawa staje się moim najlepszym przyjacielem.
Moje łóżko zaopatrzyło się w dodatkowy koc, bo zimno zaczyna się od wieczora aż do rana.
I tak trwam w oczekiwaniu, aż promienie słońca rozgrzeją chłodne powietrze.
Dzień jest jeszcze całkiem znośny, choć podobno w czerwcu zima rozkręci się na całego.

Czerwiec
 
Coraz zimniej. Wciąż wieczorem i rano. Termometr pokazuje 12 stopni. Mnie się wydaje, jakby było 2. Wychodzę spod śpiwora i koca.Ubieram kurtkę, nakładam kaptur 
i idę na Mszę do Sióstr.
W dzień pogoda się rozkręca. Słońce swoimi promieniami, rozgrzewa zmarzniętą ziemię, 
ale nie mój pokój. Tu czuję się, jak w chłodni. Zabawne: nie sądziłam, że w Afryce może mi być tak zimno. Czarny Ląd wciąż potrafi zaskakiwać. Podobno Zambia to wcale nie najzimniejszy kraj w czasie pory zimowej. W RPA bywa zimniej,  zdarza się nawet, że pada śnieg.

Kolejny dzień: tym razem wiatr wkracza do akcji, więc słońce nie nadąża ze swoją  pracą.
W Makululu jest mniej dzieci. Te obecne wciąż są nieodpowiednio ubrane. Wiele z nich 
nie ma wystarczającej ilości ciepłych ubrań. Te, które mają, zakładają kaptury na głowy. 
Plakaty na ścianach fruwają, przy każdym mocniejszym podmuchu.
Każde przywitanie kończy się stwierdzeniem: „bardzo zimno dzisiaj”.
Powoli zaczynam się przyzwyczajać. Dziś zimna już tak nie odczuwam. 
To dobrze, bo to podobno to jeszcze nie jest szczyt możliwości zambijskiej zimy.
I kto powiedział, że w Afryce jest zawsze gorąco?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz