Uroczystość Dominika Savio.
Wchodzę do kaplicy, próbując odpędzić od siebie resztki snu. Moje oczy jeszcze
nie zdążyły przyzwyczaić się do nowego dnia. Ania: Wake up!
Za chwilę Eucharystia. W kaplicy
kilka osób: Tomek, Alexio, dwóch księży i ja.
Czytania, Ewangelia, Homilia.
„Dominik Savio postanowił już
jako mały chłopiec, że jego przyjaciółmi będą Jezus
i Maryja”. Te słowa przenikają do głębi mojego serca, a Dominik zaczyna mi mówić o wiele więcej. Nie tylko ja powinnam usłyszeć te słowa, ale nasze dzieci.
Eureka! Po prawie 8 miesiącach pobytu na misjach olśniło mnie. A może w końcu to usłyszałam? Słówko na dobranoc. Nie tylko dla nas, nie tylko dla młodzieży, kiedy mają swoje spotkania. Dla naszych dzieci. Trzeba coś zrobić, bo ostatnio nie za chętnie zostają
na modlitwie. Powiedzieć coś, by mogły poznać Boga, Księdza Bosko, Dominika Savio
i zaprzyjaźnić się z Nimi.
i Maryja”. Te słowa przenikają do głębi mojego serca, a Dominik zaczyna mi mówić o wiele więcej. Nie tylko ja powinnam usłyszeć te słowa, ale nasze dzieci.
Eureka! Po prawie 8 miesiącach pobytu na misjach olśniło mnie. A może w końcu to usłyszałam? Słówko na dobranoc. Nie tylko dla nas, nie tylko dla młodzieży, kiedy mają swoje spotkania. Dla naszych dzieci. Trzeba coś zrobić, bo ostatnio nie za chętnie zostają
na modlitwie. Powiedzieć coś, by mogły poznać Boga, Księdza Bosko, Dominika Savio
i zaprzyjaźnić się z Nimi.
Jeszcze tego samego dnia
wprowadzam moją myśl w czyn:
„Co to znaczy być przyjacielem
Jezusa i Maryi? To modlić się, być grzecznym, nie kłócić się”. Niby proste
słowa, a takie ważne. To słówko również w moje serce wkłada mnóstwo radości.
Wewnątrz mnie grają fanfary, a kolorowe balony unoszą się w powietrze.
Jutro trzeba to powtórzyć.
„Bóg Was kocha i cieszy się, kiedy bawimy się wspólnie w
oratorium. Cieszy się, kiedy my jesteśmy szczęśliwi. Cieszy się, kiedy chcemy
Go kochać i innych ludzi oraz okazywać tę miłość. Lubimy mówić sobie nawzajem,
że się kochamy. Dziś dziewczynki zapytały mnie, jak te słowa brzmią po polsku.
To piękne. Życzę Wam tej miłości każdego dnia”.
Następnego dnia o moich słowach
przypomina mi jeden z chłopców. Czyli zapamiętali.
Dzień trzeci stawia przede mną
kolejne wyzwania. Dziś chcę powiedzieć rzecz niełatwą:
o mówieniu prawdy. O tym, że Jezus, który jest Prawdą, chce byśmy mówili prawdę,
nie kłamali. Niełatwa to rzecz, ponieważ w Zambii kłamstwo jest bardzo powszechne.
Nie czują, że to jest złe.
o mówieniu prawdy. O tym, że Jezus, który jest Prawdą, chce byśmy mówili prawdę,
nie kłamali. Niełatwa to rzecz, ponieważ w Zambii kłamstwo jest bardzo powszechne.
Nie czują, że to jest złe.
Co więcej: dziś większość dzieci
na słówku, to te, które nie znają angielskiego.
Wspieram się pojedynczymi słowami
w bemba: „cisinka (prawda) is goodu, bufi (kłamstwo) is not goodu”. Chyba
zrozumieli.
Włączam w mój plan Tomka i
następne słówko mówi on.
Jaką radość dają mi te nasze
słówka. Cieszę się jak dziecko z prezentu urodzinowego,
jak z niespodzianki, którą ktoś zaplanował od dawna.
jak z niespodzianki, którą ktoś zaplanował od dawna.
Dzielić się Bogiem prostymi
słowami. Dawać Go moich ukochanym dzieciom.
Czy można chcieć czegoś więcej?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz