sobota, 26 stycznia 2013

Przypadkowa próba


Wychodzę na teren oratorium. Dziś nie ma dzieci, ale w naszym namiocie coś się dzieje.
Spotykam Nelsona: - Annie chodź na próbę.
-         Kto ma próbę?
-         Młodzież z oratorium.

Wchodzę do środka. Próba już w toku. Ustalają pieśni. Chór złożony z oratorian zaśpiewa w ostatnią niedzielę miesiąca: Youth sunday. To niedziela, kiedy całą oprawę Mszy Św. przygotowuje młodzież. Dołączam do nich. Krótka rozgrzewka: zdecydowanie za krótka, jak dla mojej nie wyćwiczonej przepony. Potem przechodzimy do pierwszej pieśni: „Come: now is the time to worship”.
Super: to znam. Tylko potrzebuję tekstu wersji oryginalnej. Po chwili zaglądam do zeszytu – śpiewnika jednej z dziewczyn i łapiąc głos altów śpiewam. Alty przebijają soprany. Póki co mamy 4:2. Jak dojdzie Chanda będzie 4:3. Tenory też są. Dochodzą w trakcie próby.
No tak zambijska punktualność i jeszcze jedno spotkanie w tym samym czasie.
 Uczę się kolejnych pieśni. Gloria w języku swahili wraz z tańcem do tego. Po czym ciąg dalszy próby. 
Część pieśni jest w bemba. Mamy 3 języki w czasie jednej liturgii. 
Próbę kończy spadający rzęsiście deszcz, który wlewa się do nieszczelnego namiotu. Biegiem wracam do domu. Mokra, ale szczęśliwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz