niedziela, 2 czerwca 2013

Wy dajcie im jeść


Pustkowie. Pora późna. Właśnie zaczyna się ściemniać. Ściśnięte żołądki przypominają,
że czas na kolację. Uczniowie rozglądają się nerwowo. Patrzą na Jezusa.
-         Panie: odeślij ich. Niech pójdą i kupią sobie coś do jedzenia.
-         „Wy dajcie im jeść” – słyszą odpowiedź.
-         Panie: ale jak to? Tu na pustkowiu? Skąd mamy wziąć tyle jedzenia?
Znajduje się chłopiec, który ma 5 chlebów i 2 ryby, ale co to jest dla takiego mnóstwa?
Jednak dla Boga to nie jest problem. Dokonuje się cud: jedzenia starcza dla wszystkich.

Słucham tej Ewangelii i dociera do mnie, że właśnie po to jestem tu na misji.
Żeby dać im jeść. I wcale nie chodzi o pokarm fizyczny, którego często nie jestem w stanie im dać. Chodzi o coś więcej. Bo o wiele większy jest głód miłości. To właśnie miłością mam ich nakarmić.
Jak? Przecież mam niewiele. Co to jest dla tak wielu? Przynieść to do Jezusa, by On uczynił cud i rozmnożył moją miłość.

A Ty? Co możesz zrobić? Daj im jeść. Komu? Tym, których spotykasz na co dzień.
Może bezdomnemu, którego najchętniej byś nie zauważył.
Może dając swój czas komuś, kto potrzebuje, byś go wysłuchał.
Może dając Ewangelię tym, którzy są daleko od Boga.
Tylko najpierw sam się nasyć. Idź do Jezusa po pokarm eucharystyczny.
Przynieś Mu to swoje niewiele, a On to rozmnoży i będą działy się cuda.
„Wy dajcie im jeść”.

1 komentarz:

  1. Pięknie napisane!
    Czasami zastanawiam się też nad tym, jak wiele tracimy przez to, że nie posiadamy wiary nawet tak małej jak ziarenko gorczycy...?
    A mimo to, nawet taka odrobina wystacza, by Bóg pojawił się w naszym życiu...

    OdpowiedzUsuń